PPL: Szansą dla Radomia jest zniesienie nocnych ograniczeń

Władze Polskich Portów Lotniczych mają nowy pomysł na rozwój radomskiego lotniska. Zdaniem prezesa spółki jednym z czynników blokujących jest brak możliwości wykonywania operacji w godzinach nocnych, które są chętnie wykorzystywane przez przewoźników czarterowych.

– Lotnisko w Radomiu ma ograniczenia. Między innymi wykonywanie operacji w porze nocnej, tak chętnie wykorzystywanej przez linie czarterowe. Staramy się więc o zgodę środowiskową, aby to zmienić. Problemem, który musimy rozwiązać, jest także zwiększenie liczby godzin zapewniania cywilnych służb ruchu lotniczego, które umożliwią przyjmowanie większej liczby samolotów komercyjnych

– powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Ilków, nowy prezes Polskich Portów Lotniczych.

W radomskie lotnisko wierzy również biuro podróży Nekera. Zarząd touroperatora podkreśla, że żadne polskie lotnisko nie odnosiło sukcesów na początku swojej działalności, w związku z czym należy cierpliwie promować radomski port lotniczy.

- To nigdy nie jest tak, że ktoś otwiera nowe lotnisko i od razu ma wielki sukces. Nie znam na polskim rynku takiej historii. Trzeba być cierpliwym i poczekać. Ja od początku studziłem emocje, ale też twierdziłem, że portowi w Radomiu trzeba dać szansę. Radom osiągnie swoją maksymalną przepustowość gdzieś za 10 lat. Trzeba cierpliwie ten rynek promować. My to robimy, cały czas wspieramy projekt radomski, prowadzimy wśród klientów kampanię informacyjną i jesteśmy praktycznie na pokładzie każdego samolotu, który z Radomia lata

– podkreśla cytowany przez echodnia.eu Maciej Nykiel, prezes biura Nekera.

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu letniego z oferty radomskiego lotniska wypadły Heraklion, Marsa Alam oraz Podgorica. Port lotniczy spodziewał się obsłużyć w tym roku nawet 215 tys. pasażerów. Przy obecnym trendzie osiągnięcie tego wyniku jest mało prawdopodobne.