Poznań: 5 mln pasażerów najpóźniej w 2040 roku
W ciągu najbliższych piętnastu lat poznańskie lotnisko chce obsługiwać nawet 5 mln pasażerów rocznie. Władze portu widzą szansę na zwiększenie ruchu, rozbudowę terminala i rozmawiają z przewoźnikami o uruchomieniu kolejnych nowych połączeń do krajów południowej Europ.
Reklama
Poznańskie lotnisko notuje stałe wzrosty, w ubiegłym roku obsłużyło prawie 2.8 mln pasażerów. W tym roku podróżnych najprawdopodobniej będzie jeszcze więcej, głównie dzięki Ryanairowi, który w sezonie letnim uruchomi aż 6 nowych połączeń z Poznania
do Malagi, Pragi, Palermo, Salonik, Dubrownika i Kopenhagi oraz doda do
swojej poznańskiej bazy jeden dodatkowy samolot. Nowe trasy i większa
liczba podróżnych obniżą komfort korzystania z obecnie istniejącej
infrastruktury terminala. W rozmowie w podcaście "druga wersja" o planach na przyszłość i obecnej sytuacji poznańskiego lotniska opowiedział jego wiceprezes, Grzegorz Bykowski.
Przepustowość portu
Przepustowość Ławicy kształtują ograniczenia środowiskowe, które pozwalają na wykonywanie 132 operacji dziennie. Maksymalna przepustowość lotniska przy obecnych regulacjach w ocenie władz portu wynosi około 5 milionów pasażerów i taką liczbę obsługiwanych podróżnych port chciałby osiągnąć w ciągu najbliższych 15 lat.
Poznańskie lotnisko już teraz słynie z kolejek i ścisku, dlatego rozbudowa istniejącej infrastruktury jest konieczna. Pierwsze znaczące pracę rozpoczną się już w tym roku i w ciągu najbliższych 3 lat budynek terminala ma stać się znacznie bardziej komfortowy dla rosnącej liczby pasażerów. Zdaniem Bykowskiego możliwości rozbudowy terminala są w zasadzie nieograniczone i jego stała rozbudowa będzie możliwa w odpowiedzi na zapotrzebowanie.
Nowi pasażerowie
W ubiegłym roku największym zainteresowanie z Poznania cieszyły się połączenia do Bari, Alicante i Rzymu. Właśnie na kolejnych trasach do Włoch i Hiszpanii najbardziej zależy władzom portu.
– Mamy apetyty na co najmniej jeszcze jedno lotnisko w Hiszpanii. Myślimy o różnych kierunkach: to mogą być Wyspy Kanaryjskie albo centralna Hiszpania, Madryt lub Sewilla. Mnie osobiście kręcą takie miasta jak San Sebastian, Santander czy Bilbao na północy Hiszpanii i to też jest bardzo ciekawy kierunek. W przypadku Włoch mamy naprawdę rozbudowaną siatkę połączeń, ale zawsze można do niej coś dodać – mi marzą się jeszcze loty z Poznania do Bolonii lub Pizy. Nie będzie łatwo przekonać do tego Wizz Aira czy Ryanaira, bo oba te lotniska są dość dobrze obłożone z Polski, ale będziemy próbować
– powiedział Bykowski.
Szansy na wzrost liczby pasażerów władze portu dopatrują się nie tylko w zwiększaniu atrakcyjności oferty i przejęciu pasażerów obecnie latających z Berlina, ale także w promocji miasta poza granicami Polski. Około 70 proc wszystkich podróżnych obecnie obsługiwanych przez poznańskie lotnisko to turyści odwiedzający stolicę Wielkopolski, a ich liczba zależy właśnie od promocji regionu i skupieniu się na konkretnych grupach podróżnych. Władze portu widzą potencjał również w stacjonującym w Poznaniu i okolicach żołnierzach amerykańskich i liczą na zwiększone zainteresowanie miastem wśród ich rodzin i znajomych.
Poprawa jakości usług
Poznańskie lotnisko jest jednym z najgorzej ocenianych w Polsce. Podróżni poza tłumami i ściskiem skarżą się również na czas oczekiwania na odbiór bagażu. Zdaniem władz portu winnym sytuacji jest agent handlingowy, jednak i tak podjęte zostaną kroki mające poprawić sytuacje. W tym roku zostanie wprowadzony program monitorowania czasu obsługi bagażu, żeby móc zbadać i jak najlepiej poprawić jakość usługi.
Całość rozmowy o przyszłości, planach, ale też i teraźniejszości poznańskiego lotniska można odsłuchać pod tym linkiem.